Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Jak szkoliłem się w Quantico

Kom. Łukasz Olenderek może być z siebie dumny. Niedawno wrócił z Quantico, gdzie ukończył kurs Narodowej Akademii FBI. To elitarne szkolenie, do którego nie ma dostępu nawet większość amerykańskich policjantów.

Polscy funkcjonariusze, nie tylko policjanci, na szkolenia do Quantico zapraszani są od 1993 r. Nie było ich jednak wielu, a tych, którzy pozostają w służbie, można właściwie policzyć na palcach. Po kilku latach przerwy, w ubiegłym roku reaktywowano program szkoleń dla polskich funkcjonariuszy w Quantico, a kom. Łukasz Olenderek był pierwszym, który z tego skorzystał.

Akademia Narodowa FBI w Quantico została otworzona w 1935 r. W początkowym okresie program kursu zawierał tematy związane m.in. z techniką kryminalistyczną, technikami śledczymi oraz administrowaniem jednostką policji. Aktualnie Akademia Narodowa realizuje zajęcia z zarządzania zasobami ludzkimi, psychologii, walki z terroryzmem, przestępczością narkotykową, zagrożeniami wewnętrznymi, współpracy z mediami, behawiorystyki oraz prawa konstytucyjnego. Program kursu został opracowany i jest realizowany we współpracy z Uniwersytetem Wirginia, przez co absolwent kursu w Quantico automatycznie kończy jeden semestr Uniwersytetu Wirginia.

KAŻDY O TYM MARZY

– Uczestniczyłem w 281. sesji kursu, od stycznia do marca 2022 r. – mówi kom. Olenderek, ekspert Wydziału Kryminalnego Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji. Jest to kurs skierowany do amerykańskich policjantów, którzy pełnią funkcje kierownicze lub są do tego przewidziani. Kurs ma ustandaryzować pewien zasób wiedzy oraz wykształcić w nim umiejętności menadżerskie, zarządzania, kierowania zespołami ludzkimi. Szkolenie przechodzą policjanci wszystkich komórek, od tych zajmujących się przestępstwami gospodarczymi, przez przewodników psów służbowych, po zajmujących się zabójstwami. Tematyka kursu jest bardzo szeroka, ale prócz zajęć ze sprawności fizycznej i zarządzania zasobami ludzkimi, to słuchacz wybiera sobie te zajęcia, które są mu potrzebne. Są wykłady z prawa konstytucyjnego, z umiejętności pisania pism procesowych, przez zajęcia z psychologii i współpracę z mediami, aż do behawiorystki przestępczej. W tym kursie biorą udział funkcjonariusze, którzy mają już wiele lat służby. Dla amerykańskich policjantów ten kurs jest niezwykle prestiżowy, to przepustka do dalszej kariery. Co jest w nim tak trudnego? Haczyk w tym, że jest ograniczona liczba miejsc na ten kurs. Rocznie odbywają się maksymalnie cztery edycje, w każdej z nich kończy go maksymalnie 230 policjantów. Tylko mniej niż 1 proc. amerykańskich funkcjonariuszy ma szansę trafić na ten kurs i go ukończyć.

– Jest bardzo gęste sito selekcji, ponieważ FBI, które de facto jest organizatorem tego szkolenia, bardzo starannie dobiera słuchaczy. Robi to pod kątem ich doświadczenia, wiedzy i tego, w jaki sposób osoby te będą mogły zdobytą w Quantico wiedzę spożytkować. Selekcja jest więc chyba najpoważniejszą trudnością. Poznałem policjantów, którzy 10 lat czekali, aby w tym kursie uczestniczyć. Na kursy do Quantico zapraszani są także funkcjonariusze z innych państw, ale nie jest ich wielu. Zazwyczaj około trzydziestu.

Proces rekrutacyjny w Polsce na kurs w Quantico jest wieloetapowy. Każdorazowo oficer łącznikowy FBI w Polsce zwraca się do Policji lub innej służby, np. Straży Granicznej, o wstępne wytypowanie kandydata. W Policji wstępną kwalifikację przeprowadza Biuro Międzynarodowej Współpracy Policji KGP. W trakcie postępowania sprawdzane są m.in. przebieg służby, znajomość organizacji policji w USA i kompetencje językowe. Kolejnym etapem są spotkania wytypowanego przez BMWP KGP kandydata z oficerem łącznikowym FBI w Polsce. Dalej jego kandydaturę ocenia Quantico. Trzeba zdać trudny test językowy prowadzony telefonicznie przez amerykańskich instruktorów. Do tego są testy sprawności fizycznej i medyczne.

NIC NA PAMIĘĆ

– Sam kurs też jest niezwykle wymagający, bo stawia na aktywność słuchacza. Praktycznie wszystkie zajęcia polegają na tym, że uczestnicy dzielą się swoimi doświadczeniami w danym temacie. Jest to ciekawe, bo dzięki temu są nie tylko odbiorcą, ale też czynnym uczestnikiem procesu kształcenia. Amerykanie wychodzą z założenia, że najlepszą metodą nauczania siebie jest nauczanie innych. Pewna część szkolenia polega na tym, że słuchacze sami przygotowują zajęcia. W Quantico właściwie nie ma uczenia się czegokolwiek na pamięć czy testów sprawdzających np. znajomość aktów prawnych. W akademii wychodzą z założenia, że policjant, który jest na tym kursie, to wszystko już zna i nie ma sensu go sprawdzać. Większy nacisk kładziony jest na wykształcenie pewnych umiejętności, przede wszystkim interpersonalnych, a w przypadku specjalistycznych form przestępczości kurs ma dać funkcjonariuszowi umiejętność wychwytywania błędów, stosowania odpowiedniej taktyki, strategii wykrywczej. Także większy nacisk jest na umiejętności, a nie na wiedzę, po to, by dać policjantowi większą pewność siebie, także w kierowaniu zasobami ludzkimi.

Nauka w Akademii Narodowej FBI skupia się praktycznie w jednym miejscu na terenie wielkiej bazy piechoty morskiej (marines). Tu są sale wykładowe i treningowe, stołówka, pokoje mieszkalne. Dzień zaczyna się o godz. 6, a zajęcia trwają do godz. 17. Wszyscy słuchacze są tak samo umundurowani. Kadra składa się z bardzo doświadczonych funkcjonariuszy, którzy po wielu latach służby swoje doświadczenia przekazują kolegom o krótszym stażu. Wykładowcami są też emerytowani policjanci, którym FBI zaoferowała możliwość kształcenia innych. Wśród prowadzących zajęcia znaleźli się także cywilni specjaliści z różnych dziedzin, m.in. z psychologii czy logistyki, oraz instruktorzy marines, potrafiący dać w kość podczas zajęć sportowych.

– Podczas kursu w Quantico koncentrowałem się na tym, co mówili Amerykanie, ale także na tym, co mieli do przekazania koledzy z innych kontynentów. Wszędzie na pierwszy plan wychodziła kwestia zaufania społecznego i pracy ze społeczeństwem. Szczególnie w USA, w dobie napięć społecznych, które cały czas tam są, jest to bardzo ważne. Wielki nacisk jest kładziony na współpracę z lokalnymi społecznościami. To dla nich bardzo ważne. Z jednej strony istnieje kwestia chociażby wyboru swojego szeryfa, a z drugiej – współpraca z tą lokalną społecznością, która finansuje swoją policję. Oni tego bardzo pilnują. Jest to wprawdzie bardzo uciążliwe i zabiera dużo energii, ale daje im zaufanie społeczne i środki na działanie.

Kom. Łukasz Olenderek podczas przygotowanych przez siebie zajęć referował przestępstwa popełniane przez pseudokibiców, a także zaprezentował informację o polskiej Policji.

– Amerykanów zaskoczyła przestępczość pseudokibiców, ale jak się okazało, nasi przestępcy ze stadionów tak naprawdę robią to samo, co np. ich gangi motocyklowe. Tylko otoczka jest nieco inna. Odnośnie do naszej Policji, to jej scentralizowany model dla Amerykanów jest bardzo interesujący. Tam każda jednostka jest bardzo powiązana z podziałem kraju i oprócz organów federalnych, takich jak FBI, mocno uzależniona od prawodawstwa stanowego czy danego hrabstwa. To sprawia, że praktyka prawna nie jest jednolita na terenie całych Stanów Zjednoczonych.

Kom. Łukasz Olenderek wybrał sobie m.in. zajęcia dotyczące polityki informacyjnej i współpracy z mediami.

– To jest naprawdę ważne, w jaki sposób przekazać społeczeństwu fakty na temat zdarzenia. Ludzie mają prawo do informacji, a najgorzej jest pewnych rzeczy nie dopowiadać bądź je ukrywać, bo niestety one eksplodują w najmniej oczekiwanym i pożądanym momencie. Dlatego uczyliśmy się, jak przekazywać wiedzę, oczywiście bez szkody dla prowadzonego postępowania.

ŻÓŁTA CEGŁA

W Quantico przykłada się dużą wagę nie tylko do rozbudowy horyzontów funkcjonariuszy, ale także do ich sprawności fizycznej.

– Zajęcia fizyczne odbywają się trzy razy w tygodniu, ale są w taki sposób prowadzone, żeby nie było żadnej kontuzji. Ich celem jest poprawa wydolności i mobilności, za którą idzie poprawa w uzyskiwanych wynikach. Dwa razy w tygodniu są zajęcia w grupach, ale w każdą środę był tzw. challenge dla wszystkich uczestników kursu. Wtedy jest cały blok powiązanych ze sobą ćwiczeń. Niezależnie od tego, czy był to tor przeszkód, czy zajęcia na sali, mieliśmy szansę porównać się z innymi. Ukoronowaniem tego 10-tygodniowego szkolenia jest tor przeszkód, który trzeba pokonać – tzw. Yellow Brick Road. Zostało to uwiecznione w początkowych scenach „Milczenia owiec” – agentka grana przez Judy Foster pokonuje ten tor. Dziś wygląda on identycznie. Cała trasa ma ponad 9 km. Jest kilkadziesiąt przeszkód różnego rodzaju. Większość trasy przebiega przez pagórkowaty, zalesiony teren. Amerykanie podchodzą do tego bardzo prestiżowo, nikt się nie oszczędza, bo każdy chce ten tor pokonać. Nie ma to formy wyścigu, a po jego ukończeniu dostaje się... żółtą cegłę.

Kom. Łukasz Olenderek ma 40 lat, w tym 14 lat służy w Policji. W Quantico był jednym z młodszych kursantów pod względem wieku i stażu. Swoją służbę rozpoczynał od Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Płocku, teraz skończył kurs Akademii Narodowej FBI. Można? Można.

ANDRZEJ CHYLIŃSKI