Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Na stare lata

Psy w Policji, Straży Granicznej i Państwowej Straży Pożarnej pełnią służbę około 8–10 lat. Gdy ze względu na wiek albo chorobę nie nadają się już do pracy, są wycofywane ze służby. Konie wycofuje się po ukończeniu przez nie 15. roku życia, ale jeśli nie ma przeciwwskazań weterynaryjnych, mogą służyć dalej. A co potem? Co dzieje się ze zwierzętami-funkcjonariuszami „na stare lata”?

Kwestia określenia sytuacji zwierząt wycofanych ze służby po wielu latach doczekała się zainteresowania ze strony władz resortu. 18 lutego br. minister spraw wewnętrznych i administracji przekazał do prac rządu projekt rozwiązania regulującego sytuację zwierząt od momentu ich doboru do służby, poprzez czas realizacji zadań, aż po sytuację, gdy zostają wycofane ze służby. Został on przyjęty przez Radę Ministrów 21 kwietnia. Projekt zmienia w tym zakresie m.in. ustawę o Policji oraz wiele innych aktów prawnych. Proces legislacyjny ze strony MSWiA koordynuje wiceminister Błażej Poboży. Zakłada się, że przedstawione zmiany przepisów wejdą w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia ustawy.

Szczęściarze i pechowcy

Psy używane w Policji żyją średnio około 13 lat. Ze służby są wycofywane przeważnie w wieku około 8–9 lat, co oznacza, że przeżywają jeszcze około 4–5 lat. Na starość należy im się godziwe życie, jakie powinno im zapewnić państwo, któremu wiernie służyły. Tymczasem dotychczasowa praktyka była taka, że psem zajmował się na własny koszt jego opiekun albo zwierzę trafiało do schroniska.

Szczęściarzem był na przykład Bardot, patrolowo-tropiący pies służbowy z KPP w Głubczycach. W ciągu 8 lat służby uczestniczył ze swoim przewodnikiem w pościgach za sprawcami przestępstw, w poszukiwaniu skradzionych przedmiotów i wielokrotnie w poszukiwaniach osób zaginionych. W jednej z akcji na polecenie przewodnika wskoczył przez uchylone drzwi i obezwładnił mężczyznę, który zabarykadował się w domu i strzelał z wiatrówki do policjantów. Kiedy z powodu choroby Bardot został wycofany ze służby, jego przewodnik postanowił nadal sprawować nad nim opiekę.

– Pomimo jego choroby i kosztów związanych z utrzymaniem zdecydowałem się zabrać go do swojego domu. Nie wyobrażam sobie, że mój czworonożny partner mógłby trafić do jakiegoś schroniska. Teraz mam nowego psa w służbie i starego w domu – mówił w 2016 r. . asp. Paweł Kalita z KPP w Głubczycach.

Podobnie godną starość ma zapewnioną Bazyl, który pełnił służbę w komendzie miejskiej w Bydgoszczy. Wspólnie z przewodnikiem asp. szt. Radosławem Kwiatkowskim dziesiątki razy wykrywali narkotyki ukryte w najbardziej nieoczekiwanych miejscach, jak np. w piwnicy, która należała do niemającej o niczym pojęcia sąsiadki dilera. Gdy nadszedł czas emerytury, Bazyla, tak jak i jego poprzednika Tropika, zabrał do siebie przewodnik. Również inne psy służbowe z bydgoskiej komendy – Boss, Harry i Taja – zostały po wycofaniu ze służby zabrane przez dotychczasowych opiekunów.

Nie wszystkie psy mają takie szczęście, bo nie każdy przewodnik mimo najszczerszych chęci ma warunki, aby zabrać czworonoga do domu. Te zwierzęta, które nie mają szczęścia, trafiają do schronisk. Labradorka Hera i terier Bono, policyjni specjaliści od znajdowania narkotyków, trafili na starość do schroniska Zakątek Weteranów w Gierłatowie pod Poznaniem. Państwo, dla którego ciężko i z narażeniem życia pracowały, na ich utrzymanie nie łoży. Schronisko, w którym znalazły miejsce, utrzymuje się z datków.

Koszty

Ci, którzy zdecydowali się zapewnić czworonożnemu przyjacielowi miejsce w swoim domu, nie dostawali dotychczas żadnej pomocy od państwa i ponosili wszystkie koszty utrzymania, a także leczenia, którego wymaga prawie każdy stary pies. Wyżywienie, leczenie, pielęgnacja to wydatek rzędu 300–350 zł miesięcznie – mówią opiekunowie czworonogów.

Jeszcze gorzej jest w przypadku koni służbowych

– tu do wyjątków należą sytuacje, gdy dotychczasowy opiekun-jeździec ma warunki na zabranie swojego przyjaciela ze służby.

Skala zjawiska

Projekt ustawy zakłada, że psy i konie pozostaną na stanie jednostki organizacyjnej także po ich wycofaniu ze służby. To znaczy, że do końca ich dni za utrzymanie płacić będzie państwo. Aż dziwne, że nie uregulowano tego problemu wcześniej, bo skala zjawiska jest niewielka, a koszty dla budżetu państwa znikome.

Rocznie wycofywanych jest ze służby w Policji nieco ponad 100 psów i kilka koni (w 2020 r. odeszło 125 psów, w tym 40 zdechło, i 4 konie), w Straży Granicznej około 20 psów i – w ciągu ostatnich kilku lat – 1 koń, w Państwowej Straży Pożarnej – 2 psy. Szacuje się, że w ciągu najbliższych 4 lat w Policji na emeryturze będzie w sumie około 400 psów i kilkanaście koni. Koszty ich utrzymania wyniosą wtedy około 150 tys. zł miesięcznie.

W projekcie ustawy wprowadzającej tzw. emeryturę dla psów i koni służbowych proponuje się, aby opiekun zwierzęcia zarówno używanego do celów służbowych, jak i wycofanego ze służby otrzymywał wyżywienie w naturze dla psa lub konia albo równoważnik w formie ryczałtu z tytułu zwrotu kosztów wyżywienia zwierzęcia. Zapewnione mają być środki na badania profilaktyczne i leczenie. Ich wysokość określą stosowne przepisy wykonawcze.

Gdy nie znajdzie się opiekun

Bardzo istotny jest projekt uregulowania sytuacji zwierzęcia w przypadku, gdy żadna uprawniona osoba (tj. inny funkcjonariusz, pracownik cywilny formacji lub emerytowany funkcjonariusz bądź funkcjonariusz rencista) nie wyraziłaby woli przejęcia opieki nad zwierzęciem. Wówczas opieka ta byłaby sprawowana w ramach określonej jednostki lub komórki organizacyjnej danej formacji. A zatem zwierzęta nie będą trafiały do schronisk albo do przypadkowych osób, od których już nieraz zdarzało się im uciekać i błąkać się bezdomnie, jak było w przypadku psa Toro, który w służbie złapał wielu przestępców, a na starość zaniedbanego i chorego znaleziono na ulicy.

Szczegóły w przepisach wykonawczych.

Wraz z wejściem w życie przepisów projektowanej ustawy będzie konieczne wydanie przepisów wykonawczych na podstawie pragmatyk służbowych poszczególnych formacji podlegających MSWiA, z zachowaniem odmienności obecnych regulacji w tych formacjach. Przepisy wykonawcze będą dotyczyć wszystkich aspektów opieki nad zwierzętami służbowymi, a w przypadku ich wycofywania ze służby – trybu wycofywania psów lub koni z użycia, przydzielania im opiekunów, wysokości normy wyżywienia, warunków ustalania dziennej stawki pieniężnej na wyżywienie zwierzęcia, trybu przyznawania oraz wypłacania ryczałtu z tytułu kosztów wyżywienia psa lub konia, sposobu sprawowania nadzoru i dokumentowania czynności związanych z opieką nad psami i końmi oraz trybu odebrania psa lub konia.

Rozwiązania zaproponowane w omawianym projekcie ustawy występują w policji niemieckiej i węgierskiej.

Elżbieta Sitek

zdjęcia Jacek Herok