Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Uratowali życie

Nierzadko z narażeniem własnego zdrowia i życia, czasem po służbie, ale zawsze pod presją czasu – funkcjonariusze Policji co dzień pomagają i chronią również tę najważniejszą z wartości, jaką jest ludzkie życie. Oto tylko część takich właśnie interwencji, które polscy policjanci skutecznie przeprowadzili od połowy marca do połowy kwietnia tego roku.

Nieprzytomnemu rowerzyście

17 marca – Tarnów. . asp. Łukasz Jankowski skończył służbę i ruszył w kierunku swojego domu. Kilka minut później zauważył nogi wystające zza stojącego przy poboczu samochodu i leżący obok rower. Podbiegł i ujrzał nieprzytomnego mężczyznę. Rozpoczął akcję ratunkową i po chwili poszkodowany odzyskał świadomość. Czekając na służby medyczne, funkcjonariusz dowiedział się, że odpowiedzialną za utratę przytomności uratowanego była choroba, na którą cierpi poszkodowany. Mężczyznę przewieziono do szpitala. Policjant jest przewodnikiem psa służbowego o imieniu Antek i pełni służbę w KMP w Tarnowie. (KWP w Krakowie)

Mężczyźnie na słupie wysokiego napięcia

19 marca – Gorzów Wlkp. Gorzowscy policjanci zostali wezwani do nietypowego zadania. Kilkanaście metrów nad ziemią, na słupie wysokiego napięcia, siedział mężczyzna, którego zachowanie wskazywało, że może skoczyć. Do akcji włączyli się asp. Marcin Zaskórski i mł. asp. Dariusz Kałkus, którzy nawiązali kontakt z desperatem. Policjantom udało się uspokoić mężczyznę i namówić go do zejścia na dół. 33-latek tłumaczył swój czyn problemami osobistymi, a 2 promile alkoholu w jego organizmie zapewne przyczyniły się do tak niebezpiecznego posunięcia. Mężczyznę odwieziono do gorzowskiej komendy. (KWP w Gorzowie Wlkp.)

Leżącemu na chodniku

25 marca – Gdańsk. Policjanci z OPP KWP w Gdańsku, sierż. Krystian Kafarski i sierż. Marek Górski, wracali ze szczepienia przeciw COVID-19. Tego dnia był ich czas wolny od służby. Zwrócili uwagę na nieprzytomnego mężczyznę, leżącego na chodniku obok przystanku autobusowego i krwawiącego z ust i nosa. Wykonali niezbędne czynności ratownicze oraz ułożyli poszkodowanego w pozycji bocznej bezpiecznej. Mężczyzna odzyskał przytomność. Policjanci zostali przy uratowanym do przyjazdu zespołu medycznego, monitorując czynności życiowe. (KWP w Gdańsku)

Pasażerom palącego się auta

26 marca – Bolimów. Policjant z Rewiru Dzielnicowych w Bolimowie, sierż. szt. Łukasz Kopia, w trakcie służby jechał radiowozem. Zwrócił uwagę na jadący samochód jednego z ośrodków szkolenia kierowców. Spod auta wydobywały się płomienie, a kursantka i instruktor zachowywali się tak, jakby byli zupełnie nieświadomi zagrożenia. Policjant, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, zatrzymał pojazd i ewakuował znajdujące się w nim osoby. Za pomocą gaśnicy stłumił ogień spod samochodu, ale pod maską silnika nadal kłębił się dym, więc dzielnicowy wezwał straż pożarną. Strażacy ugasili auto nauki jazdy, a pasażerowie wyszli cało z opresji dzięki szybkiej reakcji funkcjonariusza. (KWP w Łodzi)

Młodemu awanturnikowi

27 marca – gmina Wyszków. Dyżurny KPP w Wyszkowie otrzymał zgłoszenie o awanturującym się 34-latku. Pod wskazany adres zostali skierowani sierż. szt. Katarzyna Stępień i asp. Grzegorz Runo. Na miejscu okazało się, że funkcjonariuszy wezwała 61-letnia matka do swojego nietrzeźwego syna. Jednak zanim przyjechali policjanci, mężczyzna wyszedł. Po chwili, w pobliżu budynków gospodarczych znaleźli 34-latka wiszącego na sznurze. Natychmiast odcięli pętlę z jego szyi i rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową, przywracając czynności życiowe. Wezwany zespół medyczny zabrał desperata do szpitala. (KWP zs. w Radomiu)

Mężczyźnie po wylewie

28 marca – Wschowa. Mieszkańcy jednego z bloków we Wschowie usłyszeli wołanie o pomoc. Zaniepokojeni zaalarmowali Policję. Pod wskazany adres udali się policjanci Wydziału Prewencji KPP we Wschowie: sierż. szt. Łukasz Szeląg i st. post. Tomasz Szuflita. Słysząc osłabiony głos starszego mężczyzny, podjęli decyzję o siłowym wejściu do mieszkania. Zobaczyli leżącego na podłodze 73-latka. Mężczyzna był ranny w nogę i wyziębiony. Sierż. szt. Łukasz Szeląg ukończył kurs ratownika medycznego, więc szybko ocenił stan seniora jako bardzo poważny. Wspólnie z kolegą z patrolu udzielili pierwszej pomocy i wezwali pogotowie ratunkowe. Mężczyzna trafił do szpitala. Stwierdzono u niego rozległy wylew. (KWP w Gorzowie Wlkp.)

Kierowcy z zawałem serca

11 kwietnia – Świebodzin. W pobliżu węzła drogowego S-3 Świebodzin Północ stały pojazdy z włączonymi światłami awaryjnymi. Obok leżał mężczyzna, a wokół niego stało kilka osób. Na takie zdarzenie trafił sierż. szt. Mateusz Maksimczyk z KPP w Międzyrzeczu. Zatrzymał swój samochód i podbiegł do leżącego, by udzielić pomocy. Zespół ratownictwa medycznego stwierdził zaawansowany zawał serca. Wezwano lotnicze pogotowie ratunkowe, by skrócić czas dotarcia poszkodowanego do szpitala. Policjant zatrzymał ruch na drodze i pomógł w sprawnym przetransportowaniu chorego do śmigłowca, po czym zabrano mężczyznę do szpitala. Roztrzęsioną żonę kierowcy otoczono opieką. (KWP w Gorzowie Wlkp.)

Mieszkańcom z pożaru

13 kwietnia – Kwidzyn. Tego dnia asp. szt. Marcin Krasoń miał dzień wolny. Rano, na jednym z osiedli w Kwidzynie, zauważył kłęby dymu wydobywające się z okien piwnicy bloku. Policjant zaalarmował mieszkańców, od których dowiedział się, że na ostatnim piętrze mieszka starsza kobieta z niepełnosprawną wnuczką. Funkcjonariusz wbiegł na górę i wyniósł 22-latkę, po czym wrócił po babcię i również wyprowadził ją na zewnątrz. Na miejsce przyjechały 4 zastępy straży pożarnej i podjęły walkę z żywiołem. Przyczyną pożaru było zwarcie urządzeń elektrycznych w piwnicy. Mieszkańcy mogli wrócić do swoich mieszkań. (KWP w Gdańsku)

opracował Krzysztof Chrzanowski