Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Sprawa tablic w Twerze

W ubiegłym roku, w przededniu 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie, z budynku Twerskiego Uniwersytetu Medycznego przy ul. Sowieckiej 4 zniknęły tablice upamiętniające ofiary komunistycznego terroru. Wcześniej do lat 50. XX w. w gmachu mieściły się siedziba i wewnętrzne więzienie obwodowego NKWD.

To tu wiosną 1940 r. w piwnicy wyłożonej wojłokiem funkcjonariusze sowieckiego państwa wymordowali ponad 6 tys. jeńców obozu w Ostaszkowie. W latach 1931–1990 Twer na cześć sowieckiego zbrodniarza, którego podpis widnieje również na decyzji z 5 marca 1940 r. o wymordowaniu polskich jeńców wojennych, nosił nazwę Kalinin.

Tablice na elewacji twerskiego budynku zawisły po przełomie, jakim było w 1990 r. przyznanie się ZSRR do Zbrodni Katyńskiej. Tablica ufundowana przez krewnych ofiar upamiętniała w języku polskim i rosyjskim jeńców Ostaszkowa zamordowanych w tym gmachu. Inskrypcja kończyła się zwrotem „Światu ku przestrodze”. Tablica rosyjska poświęcona zamordowanym obywatelom ZSRR przypominała historię budynku. Obie zostały zdemontowane 7 maja 2020 r.

Przeciwko usunięciu znaków pamięci zaprotestowały polskie władze, stowarzyszenia krewnych ofiar Zbrodni Katyńskiej, policyjni związkowcy, Instytut Pamięci Narodowej, rosyjskie Stowarzyszenie Memoriał, środowiska naukowe w Rosji. Memoriał wystąpił do sądu o zbadanie sprawy demontażu i powrót tablic na swoje miejsce.

We wtorek 16 marca br. sąd w Twerze stwierdził w uzasadnieniu do decyzji z 25 lutego br., oddalającej pozew Memoriału, że tablice zostały umieszczone bezprawnie. Prawnicy Memoriału zapowiedzieli złożenie apelacji i dalszą walkę o przywrócenie tablic.

PAWEŁ OSTASZEWSKI

zdjęcia Marek Osiejewski