Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Poszukiwania zaginionych dzieci

Kasia i Basia to 14-latki, które zaginęły 20 maja br. w okolicach Starej Dąbrowy w Puszczy Kampinoskiej. Ich zniknięcie przestraszyło najbliższych i nasuwało najczarniejsze myśli.

Dziewczynki chodziły do jednej szkoły. Były koleżankami. Chętnie spędzały ze sobą wolne chwile. Lubiły biegać. Trenowały kilka razy w tygodniu. Nie było z nimi problemów wychowawczych. Nie paliły papierosów, nie brały narkotyków, dobrze się uczyły.

ZAGINIĘCIE

Matka Basi ostatni raz widziała ją o godz. 8, gdy ta wychodziła z domu do szkoły. O godz. 16 rozmawiała z nią przez telefon. Córka opowiadała jej o wynikach sprawdzianu z matematyki. Miały spotkać się w domu, ale gdy matka wróciła, dziewczynki nie było. Kobieta zobaczyła, że nie ma stroju, w którym córka uprawia biegi przełajowe. Założyła, że jej pociecha poszła jak zwykle trenować, bo ćwiczy kilka razy w tygodniu. O 20.30 zaniepokoiła się, bo córka o tej porze powinna być już w domu. Dzwoniła do niej, ale nie odbierała telefonu. Kobieta coraz bardziej zmartwiona próbowała skontaktować się z jej koleżanką Kasią. Jednak ta też nie odbierała telefonu. Matka Basi pojechała leśną drogą, którą zazwyczaj biegają dziewczynki, ale ich nie spotkała. Skontaktowała się z babcią Kasi. Ona także niepokoiła się o los wnuczki, którą ostatni raz widziała o godz. 19, gdy nastolatka wychodziła na trening. Później spotkał ją jeszcze sąsiad. Powiedział, że biegła w głąb lasu, w kierunku miejscowości Teofile. Matka Basi przeszukała okolicę, ale nie znalazła dziewczynek. Przed północą zgłosiła ich zaginięcie Policji.

POSZUKIWANIA

Angażują się w nie policjanci z Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych KGP. Na miejsce wysyłają specjalistyczny samochód, tzw. Mobilne Centrum Wsparcia Poszukiwań. W akcję włączają się także inne służby. Sztab powstaje przy Ośrodku Szkolenia Wolontariuszy Chorągwi Stołecznej ZHP w Starej Dąbrowie. Grupy poszukiwawczo-ratownicze błyskawicznie rozstawiają namioty i przygotowują sprzęt. Kampinos to blisko 670 km², w tym 270 km² zajmują lasy. Sztab wyznacza na powierzchni 1500 hektarów 120 sektorów poszukiwań. Zaczynają je przeczesywać ratownicy metodą tzw. szybkich trójek, a także dwuosobowe zespoły poszukiwawcze z psami. Łącznie 30 ekip, w których znajdują się m.in. policjanci z KSP i jednostek podległych. O 15.10 jeden z zespołów informuje, że odnalazł Kasię. Dziewczynka ma uraz kostki. Wyjeżdża po nią samochód z ratownikami medycznymi. Po chwili jest już pod ich opieką, ale to nie koniec akcji. Trwają poszukiwania Basi. Przed godz. 17 do sztabu dociera wiadomość, że jeden z zespołów ją odnalazł. Jest zdrowa, ale wygłodzona. Ratownicy przewożą ją do bazy. 

SZKOLENIE

Na szczęście były to tylko ćwiczenia. Odbyły się z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka Zaginionego, który obchodzony jest 25 maja. Zorganizowali je policjanci z Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych KGP. Ich celem było zgranie zespołów poszukiwawczych, grup ratowniczych i Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych KGP. W szkoleniu brali udział m.in: policjanci z KSP i jednostek podległych, strażacy z OSP z Wołczkowa, Nowej Wsi, Jabłonny, Nowego Dworu Mazowieckiego, Siechnic, studenci z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, ratownicy z Jednostki Ratownictwa Specjalistycznego S12, a także z Grup Ratownictwa PCK z Warszawy, Wrocławia i Trójmiasta. W ćwiczeniach uczestniczyło ponad 150 osób i 9 psów ratowniczych.

ARTUR KOWALCZYK
zdj. Andrzej Mitura