Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Mister policjant

Najprzystojniejszy Polak ma 25 lat, 184 cm wzrostu i waży 80 kg. To sierżant Marcin Pasternak, w Policji od prawie pięciu lat, od dwóch w wadowickiej drogówce.

– Wcześniej nawet mi przez myśl nie przeszło, że jest taki konkurs, jak Mister Polski – Marcin Pasternak uśmiecha się, kręcąc głową. – Wiedziałem o Miss Polski, ale o rywalizacji najprzystojniejszych panów ani słowa.

(…)

– Od dziecka chciałem pracować w Policji – mówi aktualny Mister Polski. – To dziwne, ale zawsze miałem pozytywne wrażenia, gdy widziałem policjantów w białych czapkach przy motocyklach i radiowozach.
Teraz latem też patroluję teren ma motorze i sprawia mi to wiele satysfakcji.

(…)

Niewiele brakowało, a dziś nosiłby zgoła inny „mundur”.

– Planowałem wstąpić do seminarium – mówi najprzystojniejszy Polak. – Wcześniej byłem ministrantem, lektorem. Chyba nie byłem jednak do końca przekonany, bo za namową taty podczas pożegnalnego obiadu, gdy byłem już spakowany i niemal gotowy do wyjazdu, zostałem w domu. Marzenia o byciu stróżem prawa też odegrały swoją rolę.

(…)

Zaczęło się od konkursu Mister Beskidów, do którego zgłosiły go koleżanki. Marcin szedł jak burza. Przechodził kolejne kwalifikacje, aż trafił do ścisłego finału. We wrześniu ub.r. zdobył trofeum główne i tytuły: Mistera Publiczności, Mistera Internautów i Mistera Klasyki (wyjście w garniturach).
W grudniu zdeklasował rywali w finale ogólnopolskim, sięgając po sześć z 11 tytułów: Mister Polski 2008, Mister Internautów, Mister Publiczności, Mister Elegancji, Mister Kosmetyków i Mister Klasyki.

(…)

Przed najprzystojniejszym Polakiem stanęła szansa zmierzenia się z konkurencją z innych krajów. Konkurs Mister World ma odbyć się we wrześniu tego roku w Singapurze. Organizatorzy zapewniają pobyt w hotelu, bilet na samolot uczestnik musi opłacić sam. Sierżant Pasternak szlifuje teraz język, aby dobrze wypaść przed międzynarodowym jury.

– Czy moje życie zmieniło się po zdobyciu tytułu? – zamyśla się. – Nie ma co ukrywać, że trochę na pewno.

(…)

Do pionu i równowagi bardzo pomogli mi dojść kolega, z którym pracuję w duecie mł. asp. Wiesław Stachoń, a który już, niestety, odchodzi na emeryturę, i moja kuzynka z Zabrza Jagoda, która zawsze pomagała mi przetrwać trudne chwile.
Do serca wziąłem sobie też słowa naszej pani komendant insp. Marii Łopusińskiej, która po konkursie Mister Polski pogratulowała mi i powiedziała: „Trzymamy teraz kciuki za Mister World, życzę powodzenia, ale obyś się nie zmienił, obyś pozostał takim człowiekiem, jakim jesteś teraz”.

Paweł Ostaszewski
zdj. autor, z archiwum policjanta
i Agencja Fotograficzna „Jurczak”

Jest to fragment artykułu. Całość w tradycyjnej, drukowanej wersjii miesięcznika „Policja 997”