Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Ile jest warte zdrowie gliniarza?

Bezprecedensowe odszkodowanie - 902 tysiące złotych - Policja ma zapłacić
20-letniemu Dawidowi Lisowi z Poznania, który w wyniku policyjnej akcji do końca życia pozostanie inwalidą. Tak orzekł sąd.

Zdrowie człowieka nie ma ceny. Ta jednak jest niższa, kiedy inwalidą zostaje policjant i przychodzi do przyznania mu odszkodowania.

"ZAWSZE BĘDZIE ZDANY NA KOGOŚ."

W kwietniu 2004 roku w Poznaniu podczas policyjnej akcji zginął 19-letni Łukasz Targosz, a ciężko ranny został jego kolega Dawid Lis. Z zeznań biorących udział w akcji policjantów, którzy poszukiwali niebezpiecznego przestępcy, wynika, że Dawid i Łukasz uciekali przed policją samochodem, a przy próbie zatrzymania usiłowali najechać na funkcjonariusza. Wtedy padły strzały. Inni świadkowie twierdzą, że tak nie było, a policjanci strzelali bez uprzedzenia. Łukasz zginął na miejscu, Dawid trafił do szpitala.

(...)

Policja będzie mu dożywotnio wypłacać miesięczną rentę w wysokości 2000 złotych. Dodatkowo Lis zażądał odszkodowania w wysokości miliona złotych. Sąd przyznał mu 902 tysiące złotych, a uzasadniając wysokość odszkodowania podkreślił, że z prawa wynika, iż poszkodowany może domagać się i ma prawo dostać od sprawcy kwotę, która sfinansuje koszty leczenia i zrekompensuje to, że w wyniku kalectwa nie będzie mógł on nigdy pracować. Wysokość przyznanej kwoty jest według sądu uwarunkowana: nieodwracalnym kalectwem poszkodowanego, długim okresem cierpień fizycznych i psychicznych, niemożnością ich wyeliminowania. Ten człowiek jest stuprocentowym inwalidą, nigdy nie zrealizuje swoich marzeń w sferze prywatnej i zawodowej, będzie zawsze zdany na kogoś - uznał sąd.

NIEZDOLNY DO SAMODZIELNEJ EGZYSTENCJI

Nie zrealizuje swoich marzeń i zawsze będzie zdany na kogoś również sierż. szt. Adam Stańczyk. Miał 29 lat, kiedy, ścigając złodzieja samochodów, doznał złamania kręgosłupa. Jego radiowóz uderzył w barierkę i spadł z wysokości siedmiu metrów na warszawską Trasę Łazienkowską. Za sto procent utraty zdrowia i inwalidztwo I grupy dostał 43 800 złotych odszkodowania.

(...)

"MAM SZCZĘŚCIE, ŻE ŻYJĘ."

Były policjant asp. Walenty S., lat 47. Mówi z trudem. Uszkodzony mięsień twarzy, mimo że to już sześć lat, nigdy nie wrócił do 100-procentowej normy, żuchwa na śrubach i blachach. Był dobrym dzielnicowym, rasowym gliną. Przez 19 lat podejmował różne trudne interwencje i nigdy się nie bał. Dziś jest inwalidą II grupy, niepełnosprawnym. Mówi, że i tak ma szczęście, że żyje.

(...)

- Po kopnięciu w twarz poleciały mi wszystkie zęby - opowiada. - Pamiętam tylko, że myślałem jedynie o tym, żeby je wypluć, bo inaczej się uduszę. Potem był potężny kopniak w żebra i straciłem przytomność. Chyba na szczęście dla mnie, bo jak się później dowiedziałem, w tym momencie nadjechał jakiś samochód, a sprawcy, sądząc zapewne, że mnie zabili, nie mieli już czasu tego sprawdzać i uciekli. Kiedy się ocknąłem, leżałem w szpitalnej sali - wspomnienia nadal przychodzą Walentemu S. z trudem. Pokazuje zdjęcia, na których widać, w jakim stanie znaleźli go koledzy policjanci. Wrażenie jest szokujące.

(...)

Jego renta wynosi 1800 złotych, niepełnosprawna żona zarabia 800 złotych brutto. Córka dopiero w ubiegłym roku skończyła studia. Musiał ciągle prosić o pomoc. W ciągu tych sześciu lat kilkakrotnie po 200-300 złotych dostał ze związków zawodowych, kilka razy podobne kwoty z funduszu zapomogowego KWP. To była kropla w morzu potrzeb, zwłaszcza że pojawiły się poważne problemy z kręgosłupem. W 2005 roku dzięki pomocy komendanta wojewódzkiego generała Henryka Tusińskiego dostał pracę w dyżurce w komendzie. Za 1400 złotych brutto.

(...)

KOMU, ZA CO

To oczywiste, że Skarb Państwa, ponosząc odpowiedzialność za działania swoich funkcjonariuszy, wypłaca zadośćuczynienie osobom poszkodowanym w wyniku tych działań. I oczywiste jest również, że nie ma takiej sumy, która by rekompensowała ludzkie zdrowie i życie. Tyle że obliczane są one według całkiem innych stawek, a zdrowie gliniarza wycenione jest na znacznie mniej.
Za każdy procent utraconego zdrowia Dawid Lis dostał 9000 złotych, Adam Stańczyk - 438 złotych, Walenty S. - 381 złotych, a Dariusz M. - 374 złote.

(...)



ELŻBIETA SITEK
zdj. autorka (1), EAST NEWS/Agencja SE (1) i archiwum

Czekamy na listy, artykuły, wypowiedzi (gazeta.listy@policja.gov.pl). Najciekawsze z nich zamieścimy na naszych łamach.

Archiwalne wydania POLICJA 997 w postaci plików PDF, można pobrać z archiwum strony.